Co nie zmienia faktu, że zdarza mi się wtopić. Nie jestem nieomylny. Jako umysł ścisły, giełdę traktuję wyłącznie jako formę intelektualnej rozrywki (schematy, prawdopodobieństwo, itp. - podejście matematyczne), a nie źródło utrzymania. Swoista forma hazardu, jednak określoną kwotą. ;-))