Nie myślałem że jest tu jeszcze ktoś z tamtych czasów - moje najstarsze zakupy to "tylko 15 lat".
Zapomniałem o tym szrocie na lata a kiedy spadło podwoiłem pulę po 0,69 za jakieś śmieszne pieniądze patrząc z perspektywy lat, inflacji i kosztu alternatywnego - wszystko razem to modelowa historia czego nie robić na giełdzie.
Nawet ten zakup w samym dołku (wprawdzie w Covidzie były przez chwilę i po 0,50) to był wówczas czysty hazard.
Wyjdę nad wodę przy następnym schodku ale nikomu nie polecałbym uśredniania bo to cytując klasyka jak stanąć nad przepaścią i zrobić śmiały krok wprzód.
Tylko zmiana sytuacji fundamentalnej powinna być podstawą takiej decyzji a nie fakt kupienia wcześniej czegoś co nie spełniło założeń i pokładanych nadziei.
Rynek ma w poważaniu po ile kupiliśmy i jaką mamy średnią oraz jak bardzo wymęczył nas papier.
Łatwo powiedzieć po czasie dlaczego nie uśredniałeś ale przy stracie 100K to nie są decyzje które podejmuje się od tak.
Szanuję przedmówcę za wpisy na forum bo zaglądałem tu czasem (z kilkuletnią przerwą) za merytorykę, której nie było tu zbyt wiele przez te lata ale zachęcanie do uśredniania lekkim piórem to coś czego nie powinno się robić bo taka strategia to gotowy przepis na przepalenie wszystkiego i powrót na start a życie to nie Eurobiznes.
Jedyne co mogę powiedzieć z perspektywy czasu to to, że patrząc na siebie sprzed 15 lat i dzisiaj wiem dlaczego utknąłem tu na lata.
Lepiej nie uczy się na błędach własnych tylko cudzych ale to jak powiedzieć że lepiej być bogatym, zdrowym i młodym.
Co do szrota myślę że z czasem wyjdziesz na zero ale 100K dzisiaj to nie to co 100K sprzed 17 lat więc 10x byłoby w sam raz żeby powiedzieć że była to przyzwoita inwestycja więc musisz sam sobie odpowiedzieć czy taki zakres cenowy jest w ogóle osiągalny. Zobaczymy jutro czy firma pokaże że potrafi zarabiać na działalności podstawowej czy to jeszcze nie teraz - nowy właściciel z pewnością nie kupił szrota żeby go zezłomować więc skoro dałeś radę 17 lat to już czas nie gra roli, nieprawdaż?