po stronie kupna są tak mikroskopijne zlecenia, by było byle tylko dla podtrzymania kursu i zwabiania naiwnych (=niezorientowanych w fundamentach spółki), obroty więc mniejsze niż w warzywniaku, a kurs już dotarł do apexu - to wszystko smutnawo wygląda przed raportem rocznym i w powiązaniu z faktem niedotrzymania obietnicy o przedstawieniu zapowiedzianych komunikatów (najpóźniej w marcu!), a minęła już połowa kwietnia
teraz chyba tylko odpuszczenie ścigania przez fiskusa lub pojawienie się jakiego nowego inwestora mogłoby szarpnąć kurs w górę, ale obawiam się, że to zwlekanie z podaniem jakiegokolwiek będzie tradycyjne, czyli jakiś nieprzyjemny komunikat pojawi się w każdej chwili,...