No wiesz, gdyby chłopaki z Kalypso zainwestowali w marketing w Polsce tj. posmarowali tym biednym recenzentom na dorobku. To nasi gamingowi żurnaliści śpiewali by do rytmu z odpowiednią nutą stojąc przy tym na baczność. No cóż Chłopaki z Niemiec najwyraźniej myśleli że płacąc za dubbing i dając tym samym możliwość pogrania w Polsce słuchając przy tym polskich aktorów będzie tak dużym doznaniem że samo przez to, polska branża gamedevu powinna być im za to wdzięczna. Niestety nie jest, Brajan i Julka się zesrali, bo liczyli na wycieczkę do Seatlle gdzie mogli by sadzić marchewki, jeść produkty z owadów w otoczeniu wszechogarniającej tęczy. No i przede wszystkim zaczytywać się w dziełach uczonych z Katedr GENDER na najpsiaśniejszych Afroamerykańskich uczelniach. Marzenie Julki i Brajana odeszły w niebyt, ale nie tylko ich, bo wszystkie redakcje w Polsce obyły się smakiem niemieckich EURO. Samo życie.