Te kontrakty zaraz będą płynąć do nich jak ryby na przynęty, jak już tak nie jest.
 A plan to plan - nie wiemy o nim za wiele. To jak w dobrej restauracji zamawiasz danie o dziwnej nazwie i nie do końca wiesz co. I jak już przyniosą i zobaczysz, a jak posmakujesz - dopiero jesteś zadowolony i szczęśliwy.