Przychodzi mi jeszcze do głowy , że być może w umowie jest jakaś cena minimalna wynikająca ze średniej rynkowej w jakimś czasie .
Czyli jeśli średnia będzie np. 2.8 to cena emisyjna 2,8 . Ale jeśli średnia np. 3,6 lub więcej to cena emisyjna max czyli 3,5 .
Wtedy zbijanie kursu miałoby sens.