Pokaż inną spółkę gamingową, która wszystko tłumaczy "klauzulą poufności". Jakoś normalne studia tworzące gry (a nie takie krzaki) nie mają problemu, żeby podać, ile sprzedali kopii gry x czy y. Ich "klauzula poufności" nie obowiązuje, jak to możliwe?
Swoją drogą, kiedy usłyszymy o dalszych losach gier "zakwalifikowanych do specjalnego wydarzenia Microsoft" albo niezapowiedzianych tytułów dla Koch i Nacon?