Jeżeli ktoś kupował po 0,40 albo 0,50 albo 0,60 to oczywiste, że ma spazmy. I to całkowicie uzasadnione. Taki ktoś nie zawracał sobie być może głowy czy auto jest, nie ma, będzie, nie będzie. Kupił bo: miał nosa, fuksa, obserwował wykres, był pijany, cokolwiek, nieważne. Podjął decyzję i kupił. Dziś przeżywa spazmy bo jest kilkaset procent do przodu i ma do tego prawo. A to czy auto będzie czy nie, nie ma tu NIC do rzeczy.