Dzwoniłam do mbanku. Niestety nikt nic nie wie.
A wezwanie było chyba po 8 i 9,5.
Daję Ci przykład jak ludzie pragną wyjść i nie mogą. Wyobraź sobie, że dziecko ci zachoruje, w NFZ musisz czekać 2 lata na operację, a prywatnie możesz je uratować za tydzień.
Sięgasz po akcje, a tu albo trzeba trzy miesiące szukać nabywcy, albo szybko się pozbyć za połowę tego co myślałeś, ze za nie dostaniesz.
Oczywiście zdrowie dziecka jest ważniejsze niż pieniądze (mam nadzieję, że też tak myślisz)
Nikomu nie życzę ani takiej sytuacji, ani takiej nagłej potrzeby, ale gdyby jednak...
Popatrz na tę spółkę (TFONE).
Widzisz w niej tak świetlaną przyszłość, to kup te akcje które zostały w arkuszu.
co roku możesz dostać wielkie dywidendy, a na koniec TFO cię ozłoci, żeby odkupić pakiet.
Nie rozumiem jak można tego nie rozumieć, że z tymi akcjami wchodzisz w bagno, a nie do jacuzzi.