Ogółem rozmyślając ubiegłej nocy nie mogąc zmrużyć oka po odczytaniu Pana wpisu zasnąłem i doszedłem do głębi swych myśli i to co tam napotkałem było przerażające. Panie Jorgo w głębi swej wyobraźni snu spotkałem sępy czyhające na tanią i łatwa zdobycz.... Ujrzałem tam prawdopodobnie czarną dziurę zasysająca materię którą co jakiś czas wypluwa po trochę ją zmieniona... Widziałem człowieka który ujrzał jedno ziarno pszenicy które zmienia wieczorem obraz dnia. Pan mówisz o nurkowaniu a ja ujrzawszy stara trytytke trzymająca kawałki kadłuba mimo silnych sił sępów morskich głębin i sznurki strzelajace przy pierwszej sile sępa. Pan mówisz o wynurzeniu jam ujrzał pierwszych którzy rzucali się kilka metrów przed wypłynięciem nie czekając na gołębicę z gałązka oliwna. Widziałem młot i kowadło. Pan wspominasz o sterniku lecz kim że on jest? Nie mogłem go ujrzeć w mgle.... Co to będzie ciemno i głucho wszędzie myślałem...Panie Jorgo coś mi się przyśniło wczorajszego wieczora to tylko sen ? Śniło mi się coś co ma radość z liczb straty ludzkiej napawające się i nadymajace jak balon strachem poplochochem niewiedza i panika. Gdzie i kim jest ten sternik? Ogólnie to jak się ocknąłem ze snu to szukałem w słowniku giełdy ale nic mi to nie powiedziało. Nie wiem jak mój sen interpretować... Panie Jorgo wierzę że będzie dobrze napije się trochę rumu i dalej zasnę.