no nie CIELĘCINKI...
cóż lepiej zrobić ? sprzedać po 0,43 i kupić po 0,35 o 22 procent akcji więcej czy potańczyć na zabawie karnawałowej w SZKLANYM ubranku.
Osobiście nie chciałabym mieć za doradców takich, którzy nawet o własną kasę nie poytrafią zadbać.
Tylko idiota powie że lepiej siedzieć z akcjami niż stracić marne grosze na prowizję i kupić taniej i mieć więcej i do tego jakaś tam mała wygenerowana strata. Kiedy jeden będzie na zero to w myśl mojej zasady wielu będzie miało już zarobek rzędu 30-50 procent.
Kupujemy w dołku a sprzedajemy... no więc CIELĘCINKO jena z drugą, wskaż na ów dołek. Każdy kto sprzedał ze stratą a kupił jeszcze niżej to już jest dla niego dołek z wielkim zyskiem bowiem ma o 30 procent akcj więcej. To oczywiście mądra zasada pod warunkiem, że wiesz na 100 procent iż ze spółką jest wszystko OK. i wiadomo, że wczesniej czy później odbije i wszystko odrobione z nawiązką.
Natomiast tutaj niedość, że SZKALANE garniturki ubrane to w zasadzie nie wiadomo jak w nich tańczyć. Poza tym nie wiadomo jak długo tańczyć bowiem zabawa w każdej chwili może się skończyć. Na pocieszenie chociaż SZKLANY garniturek zostanie hihi.
CIELĘCINKI SIEDZĄ i siedzą UBRANE PO 0,45, PO 0,50, PO 0,55, po 0,60, po 0,65 itd. Pytranie : po co siedzieć. Sprzedaj ze stratą i jak wiesz że poleci to kup to samo mając o 30-50 procent akcji więcej.
Hmm... CIELĘCINKI...
Ponownie życzę powodzenia i udanych inwestycji.
Tym razem dam już Wam spokój bo przecież ta cała sytuacja z UBRANKAMI widać, że wielu z was wyprowadza z równowagi. Panowie prawdza jest taka, że każdy z Was jest konkretnie ubrany a udaje wielkiego znawcę.
Pozdrawiam.