Gdyby było coś pozytywnego z pewnością spółka by się pochwaliła. Z drugiej strony nie liczyłem i nie wierzyłem w żadną ugodę (oficjalnie nic jeszcze nie wiadomo) bo skoro miasto pozwało spółkę na setki milionów kwota plus odsetki to w ugodzie co może być ??? No jak ugoda czyli dogadanie się a dogadanie to jatrochę odpuszczę ty trochę odpuścisz i mamy umowę. Mostek tak czy siek poniusł by koszty, duże koszty patrząc na sumę roszczeń . Miasto nie odpuści i nie powie dobra darujemy wszystko i całe zamieszanie to nasza wina ????? NO NIE a spółka też nie powie oki damy ty strzelam z palca damy 20-30-40 mln i sprawę zamykamy polubownie. NO NIE. Mostek by chciał zapomnieć o temacie bez kosztów a miasto chciało by coś kasy dostać i tu dla mnie nie będzie dogadania tylko wyrok i tyle a to kolejne lata czekania.