Trochę szkoda czasu na takie gdybanie. Nie ma najmniejszych oznak skupowania akcji czy tego aby "tarura" interesował się spółką. Po prawdzie sam jest winien swojej sytuacji i nie powinien mieć focha na nikogo. Nikt mu niczego nie zabrał ("ukradł" jak głosiły niektóre tytuły). Przez lata miał on spokojnie pakiet większościowy i zarządzał firma ale tak się rozsmakował w sprzedaży akcji na górce że nim się zorientował okazało się że to fundusze są bardziej on niego zaangażowane w spółkę. Zgubiła go pazerność bo jak większość jego podobnym "byznesmanow" chciał zjeść ciastko (sprzedawać akcje (firmę) za grubą kasę) i mieć ciastka (wciąż być właścicielem). Jego powrót byłby dla akcjonariuszy porażką. Nie jest to rodzaj prezesa który dobro akcjonariuszy stawia choćby w Top3. Po odejściu z cormay wszedł w mirraculum, ciężko szukać pozytywów dla akcjonariuszy, dużo gadania, zero rezultatów.