Dnia 2017-07-07 o godz. 22:58 ~flcn napisał(a):
> Pierwsza wygrana bitwa ?
> > Obligatariusze będą żądali wcześniejszego wykupu a spółka nie generuje dodatnich przepływów. Jedyną szansą jest podniesienie kapitałów. Jeżeli rynek uwierzy to spółka wypuści więcej akcji niż planowała z pp. Pozyskanie około 80 mln PLN da szansę spółce na przetrwanie kolejnych 12-tu m-cy. Czy drobni będą skłonni zapłacić po 4 PLN za akcje nowej emisji ? Wątpię, bo redukcja zadłużenia nie pomoże w osiąganiu lepszych wyników ponieważ koszty finansowe nie są podstawowym problemem.
> > Spółka od wielu lat prowadzi nierentowną działalność operacyjną i jak na razie nie ma podstaw aby sądzić , że to się szybko zmieni.
1) Skąd wiesz, czego będą żądali obligatariusze, skoro nie ma komunikatu w tej sprawie? Do terminowego wykupu nie zostało już tak wiele czasu, więc trudno powiedzieć, co zostało wynegocjowane i pod jakimi warunkami. Daj szansę spółce opublikować oficjalną informację w tej sprawie. To tylko dwa tygodnie.
2) Oczywiście, że na razie nie ma podstaw, aby twierdzić, że spółka stanie się rentowna na działalności operacyjnej. Zmiana zarządu wydaje się jednak naprawdę korzystna. Nie są to cudotwórcy, ale ludzie pełni zapału i nie ekipa dziadków borowych, więc może warto dać im szansę. Żaden Titanic nie może być szczególnie zwrotny (nie jest to kolos, jednak spore przedsiębiorstwo), ale zmianę kursu powinno być widać w ciągu kilku miesięcy.
3) Podtrzymuję tezę o wygranej bitwie. Bitwa to nie wojna. Wojna dopiero przed spółką i jej nowym zarządem. Trudno jednak zaprzeczyć, że wynik bitwy "w ciągu dwóch tygodni damy znać, jak się dogadaliśmy" versus "żądamy wykupu obligacji w ciągu dwóch dni" jest wynikiem 1:0 dla Sygnity w tym starciu. W tej chwili niczego więcej wygrać nie można było i na nic więcej ci, którzy dobrze życzą tej spółce liczyć nie mogli.