Jak masz dobre auto i przychodzi gościu z ulicy i nalega żebyś mu sprzedał ale ty wiesz że auto jest dobre i lubisz je - to sprzedasz po cenie rynkowej? no nie. Rzucasz mu kwotę zaporową. Ale jak będzie napalony to i tak zapłaci. I myślę, że tu mamy do czynienia z taką sytuacją. Dlatego też zarząd jest taki chętny do rozmów. Konkretna suma i bez mrugnięcia okiem sprzedajesz.