Open ładnie się dałeś ubrać w Budopol.
15tyś akcji po 1.9zł. Kupione w 2008 roku.
Potrzymasz jeszcze kolejne dwa lata i wyjdziesz na zero ;)
Swoją drogą patrząc na twoją postawę można zauważyć dość typowy dla leszczy giełdowych schemat postępowania.
Najpierw kupuje bez większej analizy i refleksji pod wpływem impulsu akcję jakiejś spółki. Bardzo często taki zakup początkowo jest podyktowany szybkim zyskiem. Tydzień góra miesiąc, później kiedy spółka zaczyna spadać, nie potrafi się ciąć strat i sprzedać z niewielką stratą. Co dzień patrzy się na topniejący kurs i modli by w końcu zaczęły się wzrosty. W umyśle toczy się wielka wojna ambiwalentnych odczuć "sprzedać i ratować co zostało czy lepiej czekać aż kurs wróci na poziom po którym się kupowało i wyjdzie się na zero".
Najciekawsze jest to że taka osoba z czasem zaczyna bardzo cwaniakować, nagania na forum innych leszczy by kupowali akcje spółki, wypisując wierutne bzdury o tym jakie to perspektywy wzrostu czekają takiego potencjalnego inwestora, Smutne w tym jest to że część drobnych początkujących inwestorów daje się nabrać takim oszustom. Szczególnie że ci potrafią używać niezwykle fachowej terminologii typu "horozyont" "boczniak", "z ukrytego", "widły", "rakieta" na dodatek czasem wrzucą jakiś magiczny wykres który to ma popierać ich fantasmagorie. O zgrozo osoba która dopiero zaczyna swoją przygodę z giełdą łyka to bez mrugnięcia okiem. Później sama staje się dokładnie takim samym sfrustrowanym naganiaczem.
https://www.bankier.pl/forum/temat_re-budopol-na-2-zl-raczej-tak,7140517.html