Uważam, że wina obecnego rządu jest tu ewidentna. Obiecywali, że uratują firmę, sam premier to mówił! I pod te obietnice ludzie kupowali te akcji. Teraz widać, ile są warte! Gdyby premier miał choć odrobinę godności, to by powołał fundusz, który w takich sytuacjach wypłacałby rekompensaty poszkodowanym akcjonariuszom. Wystarczy opodatkować banki, różne fundusze inwestycyjne i wszystkich tych spekulantów, którzy zarabiają na giełdzie i pieniądze się znajdą dla poszkodowanych.