Łatwo jest stwierdzić, że coś było kłamstwem, ale jeśli dokładnie przeanalizować temat, żaden z wymienionych przykładów tak naprawdę nim nie jest.
- Perdue? Masz dowód na to, że współpraca zakończyła się niepowodzeniem albo że w ogóle jej nie było? Może właśnie dlatego przychody za 2024 rok wyraźnie wzrosły – trudno mi uwierzyć, że taki skok wynikałby wyłącznie ze sprzedaży kosmetyków.
- Niepowiązany inwestor? Z prawnego punktu widzenia faktycznie był niepowiązanym inwestorem – to raczej przejaw zwykłej perfidii niż kłamstwa. Wszystko odbyło się zgodnie z prawem.
- Przejście na GPW? Wniosek został złożony, ale później się z tego wycofali – moim zdaniem ze względu na negatywną atmosferę wokół spółki - artykuły o aresztowaniach. Ostatecznie może to wyszło nam na dobre. Obawiam się IPO InventionBio i kolejnego rozwodnienia akcji.
Żadnego z powyższych przykładów nie można jednoznacznie nazwać kłamstwem – albo nim nie są, albo brak na to dowodów. Natomiast za ewidentne kłamstwo można uznać zapewnienia Pawlikowskiego, że nie będzie kolejnej emisji akcji, podczas gdy miała one miejsce. Jednak to nie ma nic wspólnego z produktami spółki ani realizowanymi projektami. Gdyby herbicyd czy pasze były jedynie fikcją, prof. Łukaszewicz nie zostałby członkiem PKA, a prof. Wasilewski nie wszedłby do Zespołu Doradczego Ministra ds. Infrastruktury Badawczej. Nieraz już coś zapowiadali a następnie miało to miejsce nowe produkty OB, wyjście za granicę, stworzenie spółki zajmującej się "kolorówką" - co prawda tutaj moim zdaniem na 90% produkty Stars w większość produkowane są przez 4mass jako private label.