Główny problem spółki to brak dochodowych zleceń, wynikający z braku własnego produktu.
To, co oferują, inni też próbują upchnąć w rynek. Stąd licytacja na warunki najkorzystniejsze dla klienta, co wyklucza zysk.
Dodatkowo struktura akcjonariatu jest taka, że nikomu na tych akcjach nie zależy.
1. Spółka weszła na GPW tylko po to, żeby polepszyć swój image. Czy polepszyła ? Może trochę. Ale przynajmniej nie traci, bo wszyscy widzą teraz czarno na białym, że ledwo wyrabia na koszty. Zatem jej oferta jest tania - co nie zniechęca jej kontrahentów.
2. Głównym akcjonariuszem jest Prezes, któremu zwisa kurs. Zarabia co miesiąc, biorąc wypłatę, jaką sam ustala.
3. Spółka nie płaci dywidendy, więc jej wartość właściwie jest zerowa. To czy kosztuje 5 groszy czy 50, to wyłącznie efekt zleceń od inwestorów, których motywuje jedynie spekulacja, cykle na giełdzie czy sygnały AT, Z samej spółki nie płyną żadne komunikaty, które dawałyby nadzieję na fundamentalny wzrost kursu.