Nic nie sprzedaje. Wszystko jest za darmo. A jeśli kłamie to przecież zawsze można mnie pozwać do sądu. A tu nie chodzi o akcjonariuszy, bo was mało interesuje co oni robią za produkty. Jak ktoś chce im do ręki dać np 2 mln to raczej o nim mówiłem. A znam ich bardzo dobrze, dlatego mi się bardzo fajnie czyta listy do akcjonariuszy. Zwłaszcza, że co 3 miesiące jest inwestor dopinany, jak już było krytycznie to niby się oszustem okazał i się sądzą. A teraz rozmawiali z dłużnikami o tym, żeby im akcje powciskać, a potem że tylko z kluczowymi, bo pewnie się wszyscy dopytywali o te akcje i że z nimi nikt nie rozmawiał.