Kilka oczywistości:
1. robi się nerwowo i to bardzo,
2. nie sposób było tego nie przewidzieć z perspektywy Zarządu,
3. który jest chętny na akcje (skoro sam siebie nimi karmi).
Może ma być nerwowo? Może mamy się skrócić? Może wyniki uzasadniają nie tylko motywacyjkę, ale też wróżą ultrawystrzał?