Sądy grają pod ugodę, wola aby się dogadali sami, dają odległe terminy na zmęczenie obu stron i gdyby nasi liczyli się z kasą to pewnie by się próbowali dogadać, ale że to nie ich pieniądze tylko podatnika to maja na to wyrąbane, odsetki na nich nie robią wrażenie, co to w sumie jest dla rządzących skoro dług każdego dnia rośnie o 1 miliard, to odszkodowanie to waciki dla nich.