To pewnie nie ten "as". Tamten raczej ma jakieś derywaty, które mu się w piątek kończą i jest tyci, tyci spanikowany, bo brednie i kłamstw, które on i jego wesoła drużyna (Analitykk, itp.) tu wypisywali przez ostatnich parę dni to już aż przez monitor śmierdziały desperacją.