Banki oddały większość wzrostu a to one odbicie ciągnęły więc słabo. Kolejny raz w miarę szybko odbicie zgaszone to kolejny minus dla byczka.
Rano miałem zlecenie L na 1630 bo liczyłem że może jeszcze przypadkiem zrobią zmyłkę nim ruszą na 1650 ale po wyższym otwarciu zlecenie anulowałem bo stwierdziłem że jeśli wrócą do 1630 to ja już nie chcę L na tym poziomie bo będzie ciężko po takim zawodzie poderwać się dziś kolejny raz do góry. Mimo że mamy szansę a nawet by wypadało bronić 1630 to jakoś perspektywę dla L z tego poziomu oceniam gorzej niż wczoraj po dużym spadku. Może niezrozumiale tłumaczę ale chyba wiadomo o co chodzi.
Chyba jednak będzie kolejny dzień na bocznicy.