Różnica w nazwie to zapewne literówka. Oczywiste, że chodzi o kupno na "własne" potrzeby, czyli prezentacji urządzeń. Ale dla Atona to i tak jakaś sprzedaż (no chyba że będzie po kosztach). Poza tym - jeśli już wyłożą kasę na urządzenia to na pewno o wiele bardziej będzie im zależeć na sprzedaży, choćby po to, aby zwrócić sobie koszty. Oczywiście żadnej gwarancji na sprzedaż to nie daje, ale szanse większe. Firmy nie zakłada jest nikt z Atona tylko niezależna od niego firma, to jasno wynika z informacji. Widzę, ze nieufność wobec podawanych informacji sięga zenitu:)
Pzdr.