dzis dostalismy raport roczny, (komentarz syndyka) ktory potwierdza moje przypuszczenia ze przy likwidacji wierzyciele guzik dostana.
wyglada na to ze zarzad zwalniajac pracownikow przed wejsciem syndyka do spolki zalatwil sobie asa w rekawie przy negocjacjach z wierzycielami bo jedynie tak moga doprowadzic do ukladu, gdyz syndyk przy zaniechanej dzialalnosci nie ma podstaw aby wnioskowac o uklad.
czyli co? albo sie dogadaja, powiedzmy na redukcje 50-60%? i zloza o uklad, albo zakonczy sie likwidacja i dostana ile 10-20%?
czuje ze rubicon tam to ladnie rozgrywa, nie po to kilka tyg. przed wnioskiem o likwidacje objeli 12mln emisje aby stracic, a przeciez znali sytuacje w jakiej spolka sie znajduje ;]
juz niedlugo wszystko sie wyjasni
pozdro