Może i ja się wypowiem, jako wieloletni wisielec.
Wierzyliśmy Jackowi, wierzyliśmy dziadzi. Ale jak okazało się, że zakup laguny okazał się być takim skrótem myślowym, to prócz rur w latrynie, w nas też coś pękło.
Dzisiaj labryga płynie wartkim strumieniem a szans nie widzę żadnych. "Skróty myślowe" zaczęły być codziennością a szczytem była sprawa słynnej rury.
Niech nas parujący kloc ma w swej opiece....