Wydaje się, że spadki kontraktu na S&P500 o 0,8 % to niedużo ale uwzględniając spadek po sesji to gdyby S&P500 tak się otworzył to spada z miejsca w okolice ostatnich dołków. Czyli cały wczorajszy wzrost by z miejsca skasował. Nie musi tak być no ale ostatnio optymizm też się zakończył na jednoseryjnym wyskoku.
Nasz banan to nawet rozważnie się zachowuje nie zrobił wczoraj wyskoku to i dziś mniej spada. Nie to co DAX który bardziej się szamota. Ale skoro nie podpaliliśmy się wczoraj i nie zrobiliśmy wyskoku w górę to czy to objaw siły czy raczej słabości. Z innej strony nie spodziewałbym się że strefę 2100 - 20 łatwo przełamią. Zrobiliśmy skok półkę niżej i tyle na ten moment.
Takie to tylko moje przemyślenia.