To dlaczego KNF i sądy nie podzielają Twojego zdania?
Otóż nikt nie jest w stanie przewidzieć co tak naprawdę dla spółki jest korzystniejsze. Odrzućmy arytmetykę. Załóżmy, że w Ropczycach pracuje kilku młodych zdolnych inżynierów albo handlowców, którzy z entuzjazmem zareagowali na chęć docenienia ich akcjami. Będąc zaangażowani w los firmy i odpowiednio docenieni, za pół roku wymyślą rewolucyjne technologie lub dzięki swoim talentom negocjacyjnym otworzą dla firmy zamknięte dotychczas rynki zbytu. Co wówczas powiesz gdy kurs wzrośnie do 150 zł albo dywidenda wyniesie 15 zł?
To giełda. Tu nic nie ma pewnego. Ja kupiłem kilka tysięcy akcji za kilkadziesiąt tysięcy złotych. Żaden pieniądz. Ale spokojnie. Kapitał zawszę płynie od chciwych do cierpliwych. Ty byłeś chciwy dlatego jesteś rozczarowany.