~oks [95.41.100.*] wielkie dzięki, lubię Strachy na lachy, ale strasznie smutna ta piosenka...
.....i osobowościowo do mnie nie pasuje, bardzo mi daleko od zniewolenia smutku krucyfiksu, bliżej mi do Diaboliny z filmu Czarownica, kobiety już nie czekają na księcia z bajki...
przydałaby się jeszcze intuicja inwestycyjna, a ta dopiero się kształtuje
jak myślę o tym, jak przez te ostatnie dni ludzie zostali nabici w Cormay, to wiem że brak mi jeszcze wyobraźni o tym jak wygląda sposób myślenia tego kto to robi, i zastanawiam się czy chcę w ten umysł zaglądać, profiler ma dystans, ja mogę się zainfekować bezwzględnością