To wszystko są wróżby z fusów. Wystarczy że ktoś zadecyduje o grubszej inwestycji, że jeden duży kontrakt zbrojeniowy podpisze spółka, że rynek będzie przekonany o dobrych perspektywach w nieodległej przyszłości i kurs poszybuje. Tak jest w świecie akcji. Zmienność, nastroje, decyzje. Ja tu na Cognorze zdecydowanie „słyszę muzykę” i nawet jak spadziowcy będą zaklinać rzeczywistość, to i tak akcje poszybują. Zarząd też nie skupuje dla straty tylko dla zysków.