Z doniesień "Der Spiegel" wynika, że Berlin upatrywał nadzieję w rządzie
Donalda Tuska, będąc przekonanym, że nowa władza wykaże chęć zaangażowania w śledztwo dotyczące podejrzanego o udział w dywersji Ukraińca,
Wołodymyra Ż. W związku z tym, że polski adres mężczyzny był znany, niemieckie służby wydały
Europejski Nakaz Aresztowania.
Polska prokuratura miała zasygnalizować
Niemcom chęć zatrzymania podejrzanego, jednak nie podjęła wobec niego żadnych czynności. Ostatecznie Wołodymyr Ż. zdołał wyjechać do
Ukrainy. Niemiecki dziennik twierdzi, że rząd w Berlinie jest przekonany, że
Warszawa ostrzegła mężczyznę.
Czytaj więcej na https://wydarzenia.interia.pl/kraj/news-mocne-slowa-radoslawa-sikorskiego-odpowiedzial-niemcom,nId,7769248#utm_source=paste&utm_medium=paste&utm_campaign=chrome