Starta na produkcji prądu z węgla brunatnego to ewenement na skalę światową. Niemcy przy tych samych kosztach CO2 i znacznie wyższych kosztach wynagrodzeń, usług i przy niższej cenie MWh na rynku hurtowym, zarabiają na produkcji prądu. Wyliczyli, że prąd z węgla brunatnego jest tańszy niż z elektrowni jądrowych. Jak to możliwe ?
Oni zamykają działające elektrownie jądrowe a Polska właśnie przymierza się do budowy 6 GW za 150 mld PLN. 150 mld PLN !!
Czy ktokolwiek liczył zwrot z tej inwestycji ?
Czy to kolejny polityczny projekt bez żadnego uzasadnienia ?
Polska ma własne zasoby węgla i to jest rezerwowe, strategiczne paliwo. W naszym systemie energetycznym powinny zostać jednostki węglowe ale z udziałem poniżej 50%. To zagwarantuje bezpieczeństwo energetyczne Polski. Opłaty za CO2 wracają do Polskiego budżetu więc nie są kosztem tylko podatkiem. Gdyby w strukturze produkcji prądu udział węgla był poniżej 50% to produkcja dla PGE byłaby opłacalna. Tymczasem, wszystkie spółki wydzielają sobie OZE i chwalą się super wynikami tego segmentu i jednocześnie pokazują jakie straty ponoszone są na produkcji z węgla. Dla klienta prąd to prąd. Spółki energetyczne mają się starać by produkować go wystarczająco dużo i możliwie najtaniej.