Abstrahując w to kto w co wierzy i jak to będzie ostatecznie wyglądać, trzeba przyznać, że tutaj bardzo mało wpisów jest. Jak to się ma do takiego wielkiego "ff"? Ludzie "z ulicy" kupili akcje i zapomnieli? Wszystko im jedno? Machnęli ręką? Jak na to można na ten brak zainteresowania patrzeć?