Przeglądałem raport Aforti za IV kw. 2024 i muszę stwierdzić, że jest to jakieś kuriozum. Przedstawione są 2 rodzaje rachunku wyników i bilansu rozdział 2 - str.15-30 i rozdział 3 - str. 31-43 kompletnie sprzeczne ze sobą. Z jednego bilansu ( str.34) wynika, że Aforti to solidna firma z dodatnim kapitałem własnym 187 mln zł., a z drugiego (str.18) że to bankrut z ujemnym kapitałem własnym `-195 mln zł. Wygląda to na jakieś rozdwojenie jaźni.
Jedyną rzeczą łączącą oba bilanse jest wycena akcji własnych AFH wpakowanych do spółek zależnych w milionowych ilościach po 45 złotych za akcję. Czyli rzecz, która umknęła uwadze biegłego rewidenta w 2022 roku. Poza tym widać powrót Sytka do dawnych praktyk w kreatywnej księgowości. I tak na str. 41 pokazuje on jak to AFH wychodzi na prostą i zaczyna przynosić zyski. I tak przy stracie operacyjnej 111517 zł. zysk Aforti wynosi 403671 zł. Jak tego dokonano?
Zastosowano po prostu stary numer - aktualizację wyceny aktywów. Czyli Sytek sporządził jakiś "operat szacunkowy", wskazujący że jakaś spółka zależna nie jest warta 0 ale 514877 zł , wsadził tę kwotę w przychody finansowe i ze straty zrobił się "zysk". Oczywiście jest to sprzeczne z przepisami, ale jako, że i tak nikt nie będzie badał bilansu AFH, to zawsze można wszem i wobec pokazywać, jak to Aforti prężnie działa i znowu przynosi "zyski". O czym Sytek z dumą informuje na str. 131 raportu.