Dnia 2018-07-03 o godz. 09:57 ~RMRMR napisał(a):
> To ostatni który wsiądzie do pociągu będzie miał szczęście. W co teraz na NC mam inwestować jak nie w nazwiska które nie mogą się spalić, bo będą stracone?
Jak Radosław mówi, że to jego biznes na lata to z gęby cholewy nie robi, bo by go pudelek i inne kolorowe gazety rozjechały i miałby już po karierze występowania w talk-show. Dlatego spokojnie przyglądam się rozwojowi wypadków. Gorące akcje i gorący kapitał musi się przewalić i będziemy budowali krok po kroku markę.
Coś jak ze spółkami z branży gier. Przez kilka lat potrafili tam przynosić straty i szorować po dnie. A jednak udało się i wystrzeliło. A tu bonusem jest, że od samego początku mamy markę, sprzedaż i produkty. Jak dystrybucja się rozszerzy i zagranicy łyknie, będzie git.
Jego sukces = mój sukces. A domyślam się, że na czym jak na czym, ale na sukcesie Vabuna mu zależy.