Jak to jest siedzieć tyle czasu na walorze, tyle lat, mieć ciągle stratę, kiedy dookoła trwa hossa i wiele spółek w tym czasie dało zarobić po kilkaset procent ? Jak to jest tkwić w błędzie i tkwić i tkwić...i się samemu oszukiwać. Nie mieć odwagi , żeby się przyznać przed sobą, że popełniło się błąd inwestycyjny...Jak to jest ? Analiza psychologiczna by się przydała.
Wiecie, każdy popełnia błędy, ale tyle czasu w tym tkwić i nie wyciągać wniosków ? Przerażające.
Ale jaja !!!