Nie mogę uwierzyć jak ludzie dali się tak oszukać w XXI wieku. Razem z żoną zarabiamy w Warszawie dużo i przez wielu znajomych jesteśmy uważani za "bogatych" ale do głowy by nam nie przyszło kupować mieszkania w Warszawie po 8 tys./metr. Jak można tak zmanipulować (media, banki, deweloperzy, agencje nieruchomości i doradztwa) młode społeczeństwo i wmówić, że to się opłaca, jeśli średnie zarobki w Polsce, a nawet w Warszawie stanowią ułamek ceny metra kwadratowego. Naprawdę Wam współczuję młodzi ludzie. Wyzywają Was od lemingów, ale wyobrażam sobie co teraz czujecie, gdy z każdym miesiącem okazuje się, że do tej pory wpajano Wam bzdury sprzeczne z prawami ekonomii. Wiem, że wielu z Was podjęło te decyzje z potrzeb założenia rodziny i normalnego życia. Wielu z Was zachłysnęło się pospolitą nagonką i ruszyło za tłumem zadłużyć się na całe życie. Niegdyś tulipany, a dzisiaj metry kwadratowe.
Mam tylko nadzieję, że wyciągnięcie (Wy i przyszłe pokolenia) jakąś życiową naukę i nie pozwolicie napompować kolejnej takiej bańki za kilkanaście lat. Smutne to - mam wielu przyjaciół takich jak Wy, którzy dopiero widzą jak wielki błąd popełnili. Trzymajcie się - życzę Wam dużo sił i pomyślności, aby pomimo tego balastu się Wam układało.