Na dzisiejszej sesji pod koniec podaż ukazała prawdziwe oblicze. Akcje sypały się dziesiątkami tysięcy PKC. Po każdej cenie. Przełamując pod koniec kurs w dolne okolice widełek na 1.87.
Ogromna podaż akcji jakie są upychane na ulicę, nie wróży nic dobrego. Oprócz faktu że ktoś coś już wie, lub czuje pismo nosem. Przed nieprzychylnymi informacjami dla nas maluczkich, drobnych akcjonariuszy.
Zanegowane dzisiaj zostały wszystkie sygnały kupna.
Bardzo źle to niestety zaczyna wyglądać.
Ktoś sesja w sesję wyrzuca w rynek ogromne ilości waloru.
Jakieś sugestie? Kto to może być?