Wielu z was często patrzy na wykres spółki, którą zamierza kupić, albo co gorsza po czasie jak już te akcje ma w kieszeni,
starając się odnależć potwierdzenie swoich decyzji, szukają znaków na to, że przynajmniej nie będzie gorzej. Jednak to co wielokrotnie w życiu nam pomaga, na giełdzie może nas tak naprawdę zabić. Chodzi mi tu o słowo ,,nadzieja,, oraz o to ile zła niesie wraz ze sobą i jakie spustoszenie w naszej psychice wywołuje. Jest kilka stanów umysłu podobnych jak, zachłannośc strach, ale nadzieje przebija wszystko bezapelacyjnie. Ostatnio właśnie tym tematem się zająłem, patrzyłem , czytałem i uwierzyć nie mogłem, że dzieje się to na moich oczach. Przykłady z naszej giełdy można dosłownie mnożyć. Uniwersal, (stare dzieje, czy ktoś to jeszcze oprócz mnie pamięta?), Swarzędz, a z nowszej historii Hydrobudowa PBG, ostatnio MIT. Wszyscy ci ludzie mieli nadzieje, że odbije, że się poprawi, że odrobią, zarobią i bury od żony nie dostaną. Niestety, prawda wygląda zupełnie inaczej. Tam gdzie mamy dowody na przebicie wsparcia, dowody jednoznaczne, potwierdzone, tam nie ma miejsca na zastanawianie się, rozpamiętywanie i karmienie się wypowiedziami innych uczestników tego rynku. Tworzy sie bowiem pwena zbiorowość ludzi dotkniętych współnym nieszczęściem, tz. nieszczęściem posiadania akcji, które traca z dnia na dzień na wartości. Ludzie ci wzajemnie się wspierają na forach i wbrew zdrowemu rosądkowi przekonują sami siebie, że trzymając papier, który z każdym dniem przypomina toaletowy, postepują dobrze. Cytują słowa prezesa , wypociny dziennikarzy, oraz innych znanych analityków i trzymają, trzymają, aż do śmierci swojej lub spółki.
Tak jak wspomniałem, w ostatnich latach było kilka takich przypadków, ale ten na MITcie przebił wszystko i wszystkich razem wziętych. Kiedy zobaczyłem ogromną dystrybucje na wykresie w okolicach 70 groszy, przekazałem swoje obawy na ten temat. Następne tygodnie przynosiły coraz więcej już nie tylko znaków, ale oczywistych dowodów, że spadki będą mocne i nieuchronne. Niestety mało kto chciał to rozważyć. Entuzjazm był tak wielki, że wszelkie argumenty przepadały od razu. Teraz spółka ta kosztuje 12 groszy i moim zdaniem to już koniec. Nie moge zrozumieć, bo w dalszym ciągu posiadacze tych akcji mają nadzieje. Mało tego, byli i tacy, co poszli na całość i dokupowali podczas tych spadków. Kiedy więc i ty staniesz przed takim dylematem w przyszłości, przypomnij sobie ten wpis Kamerdynera imć Pana Chodzika Księżycowego i opamiętaj się w porę. Czy ma to coś wspólnego z GTC, otóż nie ma na szczęście.
Skoro tak zacząlem o analizie technicznej, to pozwolę sobie również na tym temacie zakończyć. A kończąc powiem jedynie, że analizowanie wykresu zaczynam zazwyczaj od wykresu miesięcznego, tygodniowego, dziennego i wreszcie godzinowego, na którym realizuje moment wejścia w pozycję. Popatrzcie więc na wykres miesięczny tej spółki a zobaczycie to, czego spodziewałem się kupując te akcje w okolicach 4,64. Zobaczycie przepiękną formacje ,,Gwiazdy Porannej,,.Niech nam wszystkim świeci jej światło w tych trudnych czasach. Nie zapomnijmy przy tym, że czesto formacja ta jest testowana ponownie.
Pozdrawiam