Nie mają wyboru, muszą brać następne kontrakty bo wierzyciele szybko się zorientują, że to gra na przeciągałkę. Ważne czy te kontrakty mają trwałe podstawy a nie tylko ja mam co do tego poważne wątpliwości. Te kontrakty mogą być próbą rolowania długu a nie prawdziwą walką rynkową i budowaniem przyszłości. Wersja rolowania jest wciąż obowiązująca bo jednak firm nie zrobiła nic, żeby utrwalić swój byt. Złapać kontrakt, jakoś go zrealizujemy, a jak sprawa przyschnie to w długą.
Swoją drogą zrobiliśmy tutaj nasze wewnętrzne obstawianie co do postępowania i efektów LS i ja mam najbardziej przychylne dla LS wnioski, dziwne.