– 2013 rok minął na restrukturyzacji operacyjnej i opracowaniu nowej strategii produktowej, teraz skupiamy się na rozwoju dystrybucji. Chcemy dotrzeć do dużej grupy klientów, z którymi jeszcze nie współpracujemy – mówi Andrzej Kalita, prezes Miraculum z branży kosmetyków.
Restrukturyzacja objęła m.in. logistykę. – Mieliśmy dwa centra logistyczne i obsługiwało nas dwóch operatorów, teraz mamy jeden magazyn i jednego operatora transportowego. Koszty operacyjne obniżyliśmy już prawie całkowicie do optymalnego poziomu i liczymy, że uda nam się je kontrolować, co przy wzroście przychodów przełoży się na duży pozytywny efekt dźwigni operacyjnej. Pracujemy jeszcze nad strukturą zapasów – wyjaśnia prezes.
... Miraculum systematycznie zwiększa liczbę klientów i nadal ten rodzaj sprzedaży zapewnia spółce największą część obrotów. – Jednak zdecydowanie bardziej obiecujący jest nowoczesny kanał dystrybucji – podkreśla Kalita. Chodzi o sklepy wielkopowierzchniowe, dyskonty i sieci drogeryjne z centralnym magazynem.
– Zwiększamy swoją obecność w Rossmannie. Współpracujemy także z innymi sieciami drogeryjnymi, takimi jak Hebe czy Dayli. Jednak z uwagi na strukturę handlu detalicznego w Polsce nie możemy lekceważyć dyskontów. Jest to potencjalnie najważniejszy klient w wielu naszych grupach produktowych. Ewentualne wprowadzenie zaledwie kilku produktów do oferty dyskontów może zapewnić bardzo duży wzrost przychodów spółki – wyjaśnia.
Dzięki poprawie dystrybucji sprzedaż Miraculum może w 2015 r. zwiększyć się o 23 mln zł wobec 2013 r. – To realne założenie. Nie bierzemy w tej kalkulacji dystrybucji w Rosji i na Ukrainie, które są obarczone obecnie wysokim ryzykiem – mówi Kalita. Na ten rok zarząd prognozuje 6,1 mln zł EBITDA i 48 mln zł przychodów. Nie widzi zagrożenia dla realizacji planów.
Krakowska spółka boryka się z wysokimi kosztami finansowymi. – Nie widzę powodów, aby Miraculum musiało płacić od zadłużenia średnio około 12 proc. rocznie. Pracujemy nad zmniejszeniem kosztów finansowania, które zjadają znaczną część naszych zysków, ale najpierw spółka musi wyjść z kategorii ryzyka – mówi Kalita. Zarząd chce skonsolidować zadłużenie na rynkowych warunkach w jednym lub dwóch bankach, które będą partnerami spółki i poznają jej model biznesowy. – Być może uda się przeprowadzić tę operację w IV kwartale. Postaramy się przekonać inwestorów mających nasze obligacje zamienne na zamianę ich na akcje. Nie planujemy emisji innych nowych akcji – zaznacza prezes.