Procad - na koniec kwartału 1 mieli 11,5 mln kasiory (aktywa finansowe Rynku pieniężnego 1,27 PLN/1 akcje). Dzięki kasie w fundach mają kwartalnie około 0,1 mln zysku netto. Operacyjnie w 2007 r wypracowali 1 mln a w 2008r 0,7mln. Można więc powiedzieć że firma o kapitale własnym 4,5 i 5,5 mln (odliczając zebraną kasiorę a to chyba na plus że ma tyle) miała wsp. ROE wynoszący w 2007 22% w 2008 12,7 % . Chyba lepiej jak 5% w banku na lokacie jak co po niektórzy piszą. Dla tych co zarzucają że firma nie przejmowała inncyh spółek w 07 i 08r. odpowiadam podobnie jak Prezes po co przepłacać. W każdym bądź razie kasa, którą mają gwarantuje w czasach kryzysu stabilność a i na ewentualne późniejsze przejęcia starczy.
Procad w odróżnieniu od wielu spółek z papierowymi zyskami generuje z działalności operacyjnej znaczne ilości czystej gotówki- ostatnio co kwartał po 0,5 mln. Nie wyobrażam sobie żeby Procadzik w czasdsach kryzysu generował straty podobnie jak prezes. Dobrze wiemy że Procad jest liderem rynku sprzedaży i szkoleń cadów w Polsce i nie może sobie tak zniknąć z mapy. Ponadto w ostatnim okresie 2 lat potrafili w dużej części zdywersyfikować swoją działaność uniezalezniając się po części od autodesk. Można spojrzeć na strukturę przychodów i zysków z lat 2006 a ostatniego kwartału i widać znaczny przyrost usług własnych (wdrożenia,produkty własne). Nawet jeśli tą kasę będą trzymać dla szpanu to obecny potencjał firmy podczas powrotu koniunktóry wystarczy do osiągania zysków 1,5 mln co w przeliczeniu na 1 akcje przy 8 mln (po skupie daje prawie 20 groszy na 1 akcje). Ja całkiem wierze dla Prezia o tym iż chce wypłacać dywidende co roku bo tak samo jak on wole jak firma dzieli się zyskami a jak wiem że im ta kasa i tak niepotrzebna bo mają jej w bród i nie grozi nam jakaś kolejna emisja akcji to czeo więcej chcieć. Owszem mamy kryzys i nie wiemy jaki zysk osiągnie w tym roku firma ale że osiągnie o to się mocno nie boje.