Przejęcie stoczni w celu budowy dużych jednostek, współpraca z producentem pociągów, współpraca z Pesą, produkcja jachtów, współpraca z norweską stocznią, współpraca z Rosjanami, remont mostu w Tczewie, wielomilionowe przetarg z końca zeszłego roku. Pewnie kilka rzeczy pominalem. Niewyczerpane źródło pomysłów i inspiracji. Szkoda, że nic z tego nie wyszło. Tylko remont kilku holowników za grosze. Może teraz wyjdzie za to współpraca z Teheranem. Bo jak nie, to pozostanie tylko produkcja taczek, blachodachówki, brodzikow z laminatu. W końcu coś się uda. Przecież trzeba zarobić na 3 mln odsetek rocznie i na spłatę zadłużenia :)))
Jeszcze lepsze pomysły są odnośnie wytłumaczenia co kwartał coraz gorszych wyników. Ostatnio modne jest to: nie nie, nie możemy zrobić tej łódki, bo jest słabo wyposażona. Prosze lepiej wybrać kilka dodatków, bo inaczej nie będzie chciało nam się zrealizować zamowienia :)))
Maja tyłu pracowników, że powinni być w stanie zrobić 2 razy więcej łódek. Nie oni chcą przejść w tryb realizacji łódek tylko na zamówienie, ale dystrybutorzy nie chcą ich łódek, bo słabo się sprzedają. I dlatego są one dostępne w większości tylko na zamówienie, nikt nie chce zostać na kilka lat z towarem :)))