Umowa i zawarte konsorcjum to nie jest kupno balonika czy gumowej kaczuszki. Jeżeli wspólnik jest niewypłacalny (czytaj Rafako) to komornik na podstawie wyroku sądu ściąga należność z MSW w ramach solidaryzmu zawartej umowy. Potem kiedy już MSW spłaci zasądzoną należność bankruta (Rafako) będzie mógł dochodzić praw zwrotu kasy od zarządu/udziałowców tegoż bankruta. Tu nie ma znaczenia 0,01 udziału czy więcej, komornik zawsze ściąga kasę od wierzycieli zasobnych/bogatych. Nie sadzę oby odwiedził potencjalnego bankruta bo i po co. I tu się może hiszpańska brać zdziwić. Należy się zastanowić z kim przekracza się rzekę, aby nie utonąć. Co z tym trendem wzrostowym? Niestety kupiłem kilka tysięcy akcji i nic.