Tak sobie tylko głośno myślę... :-)
Jeżeli nie liczyć akcji właścicieli, to w półrocznym trendzie bocznym wymieniono już prawie połowę wszystkich akcji będących w obrocie. Oczywiście w tym są "kółkowicze", ale ile tego może tam być? Wnioskuję, że już jest mało chętnych pozbywania się waloru, bo oczekują przecież zysku z tej dobrej inwestycji (TOYA cały czas poprawia wyniki i kolejne zapowiadają się jeszcze lepiej). Dzisiaj za 8.20 na razie nie można kupić 10k akcji, może jeszcze ktoś rzuci, ale generalnie jest impas. Obecna korekta SWIG80 też nie dotyczy TOYA. Jeżeli tylko nie nastąpi jakiś ogólny dramat na parkiecie, to przesilenie i wybicie w górę musi w końcu nastąpić, bo TOYA zasłużyła na nie jak mało która firma na GPW.