To już jest koniec. Po zawodach. Odchodzi twórca potęgi lodowiskowej Hefala - jedynej stabilnie dochodowej nogi firmy. Zmiany w dziale exportu na pewno spowolnią sprzedaż zagraniczną która dziś jest jedyną dochodową działalnoscią spółki. W stolarce aluminiowej trwały zastój - przez pół roku brak nowych kontraktów i raczej trudno spodziewać się nowych (z wyjątkiem kontynuacji oraz zleceń dodatkowych na realizowanych wcześniej inwestycjach). Uciekać bo pomór i trudno już wierzyć w zarobek na akcjach. Sprawa musi być poważna skoro rezygnują wiceprezesi - chyba bojąc się możliwości odpowiedzialności majatkiem osobistym przed wierzycielami. A zadłużenie za chwilę może przekroczyć połowę majatku spółki co w przypadku krachu nie wystarczy na spłatę wierzycieli. Nawet nie sposób uciec z posiadanych akcji - przy popycie dziennym o wartosci 9zł!!! A płynność fatalna - prawie wszyscy lub wręcz wszyscy wierzyciele spłacani są z opóźnieniem, najczęściej po przedsądowym wezwaniu do zapłaty. Przy nasyceniu Polski lodowiskami, likwidacji rządowego programu "biały orlik" perspektywa sprzedaży lodowisk w kraju mizerna. W stolarce aluminiowej przepotęzna konkurencja i majlejący rynek - coraz trudniej będzie o kontrakty a te zawierane mogą okazać się niedochodowymi. Export w powijakach jak na skalę pozostałej działalności. Totalny outsorcing powoduje brak pewnej i sprawdzonej kardy - firma zleca produkcję/prefabrykację firmie zewnętrznej, to samo z montażami. Gdy podwykonawcy zrezygnują lub zakończą działalność zostaną problemy i roszczenia gwarancyjne. Bardzo duże ryzyko iż firma nie dotrwa do końca roku skoro w zeszłym "lepszym" roku wygenerowała ponad 700tysięty złotych straty.