Potencjal

Po lekturze wyników najnowszego GameInna mam wrażenie, że mamy spółkę, która w najbliższym czasie może być bardzo mocna grana chociaż na dzień dzisiejszy pewnie niewielu o niej wie.
7levels SA to spółka, która na chwilę obecną ma śmieszną kapitalizację (15 milionów złotych) i która straciła na kursie od debiutu rynkowego bardzo dużo (cena akcji była na poziomie 70 złotych obecnie to niecałe 30 złotych). Zero zadłużenia, pozytywny cash-flow a obecnie dotacja na kwotę 1,64 miliona (co stanowi rekordowe dla tego naboru 80% kosztów realizacji projektu) są wystarczającym powodem do przyjrzenia się firmie.
Krakowska spółka specjalizuje się w tworzeniu i wydawaniu gier na konsole Nintendo. Obecnie wydali ich cztery. Żadna z nich nie okazała się spektakularnym sukcesem jakościowym (średnie ocen Metacritic na poziomie 65%) ani finansowym, ale każda z gier zwraca koszty produkcji, niektóre sprzedały się w nakładzie ponad 100 tysięcy sztuk (oczywiście przy olbrzymiej promocji cenowej, ale zawsze efekt skali daje zyski). Co więcej patrząc na projekt po projekcie widać, że mają na siebie pomysł i z gry na grę wyglądają coraz lepiej. Ostatni tytuł (Jet Kave Adventure) wygląda na to, że nie jest jeszcze obecny w cenie - gra jest nominowana do nagród Game Connection w kategoriach Best Console Game, Best Casual Game, Best Social Effect/Game Beyond Entertainment. W zeszłym tygodniu 7levels poinformowało o podpisaniu umowy dystrybucyjnej na Japonię (tam Switch jest szczególnie silny), a przegląd recenzji na youtube i w sieci pokazuje, że mimo, iż gra ma swe mankamenty to jest jedną z ciekawszych platformówek na Switcha.
Jeszcze ciekawiej jest kiedy przeanalizujemy akcjonariat - założyciele mają blisko 50%, 2 fundusze - podobnie, a free-float to zaledwie 6,76%! Jeśli wejdzie tam choćby jedna instytucja lub większy akcjonariusz prywatny to kurs poszybuje w kosmos. Przy tych wiadomościach i obecnej cenie jak za warzywniak 7levels może być największym (giełdowo) beneficjentem ostatniego konkursu GameInn.