Niech wszyscy z SLD popełnią samobójstwo- będzie spokój .
Nie ma wątpliwości, że była to skuteczna próba samobójcza - powiedział koordynator ds. służb specjalnych Zbigniew Wassermann, przedstawiając w Sejmie informację rządu na temat okoliczności śmierci byłej posłanki SLD i minister budownictwa Barbary Blidy.
Oczywiscie była niewinna i to funkcjonariusze ją zastrzelili,
Blida postrzeliła się podczas przeszukania jej domu przez ABW. Miała ona być zatrzymana wraz z innymi osobami w śledztwie, dotyczącym afer w przemyśle węglowym z lat dziewięćdziesiątych.
REKLAMA Czytaj dalej
Wassermann powiedział, że śledztwo, w którym uczestniczyła Blida, wszczęto w Katowicach w marcu 2006 r. co do korupcji w spółkach węglowych, a czynności prokuratura przekazała ABW. 14 osób miało być objętych zarzutami, w tym Blida.
Jak mówił minister, zgodnie z planem śledztwa o 6.05 czworo funkcjonariuszy ABW weszło do mieszkania Blidy, gdzie była ona i jej mąż. Poprosiła o skorzystanie z toalety, na co jej pozwolono, gdzie udała się wraz z funkcjonariuszką ABW.
Przebieg wydarzeń był błyskawiczny: o 6.15 nastąpiło tragiczne wydarzenie - powiedział minister. Dodał, że został oddany strzał z broni palnej; rana okazała się śmiertelna. Wezwano karetkę, ale reanimacja nie przyniosła skutku.
Według ministra, ABW wiedziała, że niektóre z osób, które miały być zatrzymane, mogą mieć broń, bo są myśliwymi. Nie było jednak twardego sprawdzenia tej okoliczności - ujawnił. Dodał, że - według funkcjonariuszy ABW - nie było czasu na przeprowadzenie przeszukania mieszkania, bo Blida poprosiła o możliwość skorzystania z toalety.
Mamy do czynienia z nałożeniem się pewnych warunków, których ocena musi wpływać na zachowanie się funkcjonariuszy - powiedział Wassermann. Przyznał, że mogło uśpić czujność funkcjonariuszy to, że nie była to akcja wobec kryminalisty, lecz kobiety i znanej osoby i dlatego np. nie założono Blidzie kajdanek. Być może wtedy nie doszłoby do tragedii - dodał.
Wręcz nieuczciwe jest - według ministra - stawianie tez, że śmierć Blidy była efekt zamierzonych działań ABW. Wassermann dodał, ze czynność była do pewnego etapu dokumentowana filmowo; nie rozwinął tej wypowiedzi.
Z kolei Zbigniew Ziobro powiedział, że działania ABW w żadnej mierze nie przesądzały o złożeniu wniosku o zastosowanie tymczasowego aresztowania wobec Barbary Blidy.
Jak podkreślił Ziobro, chodziło tylko o zapewnienie możliwości przeprowadzenia czynności: przesłuchania Blidy w charakterze podejrzanej, wyeliminowanie wszystkich zachodzących w tej sprawie obaw matactwa oraz dokonania konfrontacji z innymi osobami.
Jak mówił Ziobro, za pośrednictwem Barbary Blidy, Barbara Kmiecik przekazywała w latach dziewięćdziesiątych łapówki prezesowi jednej ze spółek węglowych Zbigniewowi G.
Według niego, są również dokumenty potwierdzające sponsorowanie przez Kmiecik remontu domu Blidy, drogich prezentów oraz wyjazdów zagranicznych.
Minister za każdym razem podawał pełne nazwisko Barbary Kmiecik, podejrzanej w sprawie korupcji w spółkach węglowych. (bart)