Mnie udało się opuścić pociąg zmierzający na południe jeszcze przy 13.10. Wtedy maszynista jeszcze wahał się, czy jechać do Trójmiasta, czy do Krakowa. Ale teraz raczej chce przekroczyć południową granicę i dotrzeć do Nowego Sadu. Chyba trudno oczekiwać szybkiego powrotu spokoju na rynkach.